Daisy, ksiezna von Pless (1873-1943)
Niniejszy calopostaciowy portret wykonany w 1901 r. w pelni oddaje urode Daisy, prezentujac jej szczupla figure, waska talie i doskonale proporcje. Ten wizerunek mlodosci, czaru i swobody manier dopelnia pewnosc siebie ksieznej, odzwierciedlona w kokieteryjnej pozie.
Owa latwosc adaptacji i brak strachu przed obiektywem nie powinny nas dziwic. Daisy byla przyzwy-czajona do widowni, poniewaz czesto spiewala i wystepowala na prywatnych przyjeciach oraz podczas dobroczynnych spektakli, co samo w sobie stanowilo dzialanie niezlomnej mlodej kobiety, o czym swiadczy zapis, jakiego Daisy dokonala po swym pierwszym koncercie w Berlinie w 1909 r.: „Zawsze mi powtarzaja, ze niemieckie damy i ksiezne nie spiewaja publicznie“.
Jej pierwszym nauczycielem muzyki byl Sir Paolo Tosti (1846–1916), wloski kompozytor muzyki salonowej, który osiadl w Londynie i zostal pózniej mistrzem spiewu na dworze królewskim. Wspominajac nastepnego nauczyciela, pana Vanuchiniego z Florencji, ksiezna napisala: “byl zachwycony mozliwosciami mego glosu i oswiadczyl mojemu ojcu, ze bedzie ze mna cwiczyl za darmo, pod warunkiem, iz naucze sie wloskiego i francuskiego i poswiece sie karierze spiewaczki. Oczywiscie bylam tym zachwycona. Od kolebki kochalam spiew i teatr…” |
Milosc ta towarzyszyla Daisy przez wiele lat i gdy tylko bylo to mozliwe podtrzymywala ja i kultywowala. Wiosna 1914 r. spedzila kilka tygodni – „kazda wolna chwile jaka moge poswiecic“ – w Paryzu, studiujac spiew i gre aktorska u Jana Reszke (1850–1925), slynnego polskiego tenora mieszkajacego wówczas we Francji.
Piekny glos Daisy pomógl jej w pewnym stopniu przezwyciezyc wrogosc, jaka ja otaczala w pierwszych latach zycia w Niemczech. „Sliczny glos jest niczym niewidzialna reka poruszajaca struny naszych najglebszych uczuc“ – napisal w 1901 r. jeden z jej przyjaciól w albumie fotograficznym ksieznej. Upór, by nie zmieniac sposobu zachowania, do którego przywykla w Anglii, uzyskal w koncu aprobate meza i jego pozwolenie na publiczne wystepy charytatywne w Berlinie. Jeden z nich, w lutym 1909 r., przyniósl zawrotna sume pieciu tysiecy dwustu marek! Inne, jak recitale w teatrze Hotelu Pless w Szczawnie Zdroju, organizowane byly dla zebrania funduszów dla towarzystw dobroczynnych, którym ksiezna patronowala – miedzy innymi dla Szkoly dla Ulomnych w Walbrzychu.
Wyprzedzajac swój czas, Daisy rozwazala pomysl sprzedawania podpisanych nagran po koncertach, a potem równiez w sklepach muzycznych!
|