Frances Evelyn (zwana Daisy), hrabina Warwick (1861–1938)
Fotografia powstala w tym samym dniu, w którym wykonano serie portretów ukazujacych hrabine, podobnie jak ksiezna von Pless, w pólpostaci z dekoracyjnie udrapowanym bialym szyfonem.
Frances Warwick ma na sobie przepiekna, bogato haftowana suknie, jakiej nie powstydzilby sie J.P. Worth z Paryza, a jej wlosy uczesane sa we wciaz modny “jubileuszowy kok”. Zaledwie kilka dni wczesniej hrabina wreczala nagrody Battersea Polytechnic Women’s Gymnation (Centrum Sportu dla Kobiet w Politechnice Battersea), lecz nie miala wówczas na sobie tak wspanialej sukni. Frances Evelyn uosabia ideal „profesjonalnej pieknosci“, jak okreslano niewielka grupe dobrze urodzonych kobiet, uznanych przez fotografów i spoleczenstwo za wyjatkowo atrakcyjne, na których zdjecia popyt byl niezaspokojony. W 1896 r. krytyk Max Beerbohm poczynil uwage, ze damy te “otrzymywaly specjalne wzgledy ksiecia Walii (pózniejszego króla Edwarda VII), a panie domu poruszaly niebo i ziemie, by móc je u siebie goscic”. |
Zgodnie z relacjami, mąż hrabiny miał w tym samym dniu, w którym wykonano ten portret, uczestniczyć wieczorem w odbywającym się co kwartał zgromadzeniu Wielkiej Loży Królewskiej Masonerii w Anglii. Portret ukazuje hrabinę ubraną na uroczystą okazję, ale nie było to to samo wydarzenie, w którym brał udział jej mąż.
O niezaprzeczalnej urodzie hrabiny Daisy napisała później ze szczyptą rywalizacji: „posiada typ urody, który nie robi na mnie szczególnego wrażenia, być może dlatego, że jest zbyt podobny do mojego. Ma burzę blond włosów, doskonałą twarz i cerę, cudowne oczy, dłonie i stopy...“
Frances Evelyn Warwick, uznawana w towarzystwie za “jedną z najbardziej porywczych i fascynujących kochanek księcia Walii” oraz wielką wielbicielkę rozrywek, wiodła beztroskie życie dopóki nie wydała balu kostiumowego w 1895 r. Została wówczas publicznie skrytykowana za ekstrawagancję i brak filantropii. Początkowo publikacje rozsierdziły hrabinę, lecz wkrótce postanowiła zostać socjalistką, a decyzji tej towarzyszyły komentarze, że “jej… wołanie o podział dóbr poparte jest wieloletnim doświadczeniem w dzieleniu się partnerami”.
Księżna Connaught w 1904 r. napisała, że lady Warwick stanowiła kwintesencję epoki edwardiańskiej, choć nie dochowała tradycji dyskrecji i “przekroczyła granice przyzwoitości”.
|